Gdzie znajdowało się źródło wiadomości powielanej potem przez inne media? Co sprawiło, że jakimś tweetem zaczyna żyć cała społeczność, a inne, ważniejsze głosy w mediach społecznościowych - zostały zignorowane? Zjawisko rozchodzenia się informacji we współczesnych mediach to obszar interdyscyplinarnych badań, w których biorą również udział fizycy.
We wrześniu Komisja Europejska przyznała dofinansowanie dla koordynowanego przez Politechnikę Warszawską projektu RENOIR - Reverse EngiNeering of sOcial Information pRocessing (Inżynieria odwrotna przetwarzania informacji społecznej).
"O inżynierii odwrotnej możemy mówić np. kiedy rozkładamy komputer na podzespoły, aby zrozumieć jak one działają i jak zostały wykonane. Pozyskana w ten sposób wiedza jest często używana do stworzenia konkurencyjnego modelu o lepszych parametrach lub umożliwia współdziałanie z innymi produktami (np. drukarką lub routerem wi-fi)” - powiedział w rozmowie z PAP koordynator całego projektu, prof. Janusz Hołyst z Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej. – W projekcie RENOIR będziemy się zajmowali inżynierią odwrotną przetwarzania informacji w różnych typach współczesnych mediów".
Dzięki udziałowi w projekcie Uniwersytetu Stanforda możliwe będzie uzyskanie dostępu do dużych zbiorów danych zebranych z portali społecznościowych, natomiast Słoweńska Agencja Prasowa dostarczy ponad 2 mln wstępnie opracowanych danych z archiwum artykułów prasowych. Badania dotyczyć będą głównie tekstów anglojęzycznych.
"Chcemy nie tylko stworzyć model rozprzestrzeniania się informacji w mediach, ale też opracować metody odnajdywania miejsca, w którym dana wiadomość pojawiła się po raz pierwszy. Chcielibyśmy zrozumieć, dlaczego informacja przenosiła się konkretnymi kanałami, dlaczego do niej trafiliśmy i jak zmieniała się na swojej drodze do nas. Przekaz informacji składa się nie tylko z czystego kopiowania, ale również z przetwarzania informacji. Proces ten jest tylko częściowo organizowany i sterowany przez wyspecjalizowane instytucje - w dużej mierze to spontaniczne działanie miliardów uczestników mediów społecznościowych. Media te tworzą ewoluujące układy socjo-techniczne i od kilku lat są badane metodami fizyki sieci złożonych oraz statystycznej analizy danych" - zwraca uwagę prof. Hołyst.
Na przykładzie rozmowy z PAP wyjaśnia, na czym może polegać proces sterowania informacją. "Rozmowa ze mną może się w serwisie PAP ukazać lub nie. Może być opublikowana jako temat ważny, temat dnia, a może się pojawić jako tekst o mniejszej istotności. A to jest właśnie sterowanie informacją" - przyznaje. Dodaje, że jeśli z kolei wiadomość ukaże się na Twitterze, każdy z jej odbiorców podejmuje decyzję, czy retweetować wiadomość, czy nie. Odbiorca wiadomości może również wysyłać komunikat, który będzie zawierał zniekształconą treść oryginalnej informacji. "Dzienna liczba indywidualnych decyzji o tym, czy przekazywać informację w mediach społecznościowych, przekracza już miliard, na samym Twitterze wysyłanych jest co dzień około kilkuset milionów tweetów, z których kilkadziesiąt milionów jest przekazywana dalej w oryginalnej formie do kolejnych odbiorców. Trudno jednak oszacować, ile komunikatów jest przesyłanych jako informacja przetworzona" - obrazuje fizyk. Media społecznościowe odgrywają obecnie ogromną rolę w naszym codziennym życiu, kulturze, reklamie oraz marketingu politycznym, więc opracowanie narzędzia do odtwarzania oryginalnej informacji (oraz jej źródeł) byłoby istotne dla społeczeństwa.
Rozmówca PAP mówi o innych potencjalnych zastosowaniach badań, które będzie koordynował. "Zdarza się, że jakaś ważna wiadomość, np. o luce w oprogramowaniu lub o usterce samochodu, jest zagłuszana, a nawet blokowana w przestrzeni informacyjnej. Społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji" - stwierdza badacz. Przyznaje, że badania mogłyby też pomóc w analizie wiadomości fałszywych, np. pseudonaukowych, które mogą przynieść szkody społeczeństwu. "Lepsze rozpoznanie mechanizmów propagacji informacji w różnych mediach pozwoli na zrozumienie przyczyn masowego rozchodzenia się szkodliwych plotek np. o tzw. cudownych lekach lub innych pseudonaukowych odkryciach" - oznajmił fizyk.
W projekcie oprócz Politechniki Warszawskiej udział wezmą: Uniwersytet Stanforda (USA), Institut Jozef Stefan (Słowenia), Politechnika Wrocławska, Słoweńska Agencja Prasowa, Rensselaer Polytechnic Institute (USA) i Nanyang Technological University (Singapur). Koszt projektu to ponad 1,3 mln euro. Program MARIE SKŁODOWSKA-CURIE RESEARCH AND INNOVATION STAFF EXCHANGE (MSCA-RISE) umożliwia finansowanie współpracy uczonych z UE i krajów pozaeuropejskich oraz przekazywanie wiedzy między ośrodkami akademickimi i partnerami biznesowymi. Przewidywanych jest m.in. 98 miesięcy pobytu pracowników i doktorantów PW w instytucjach partnerskich oraz 13 miesięcy pobytu partnerów na PW.
To nie pierwszy projekt koordynowany przez prof. Janusza Hołysta dotyczący rozprzestrzeniania się informacji w mediach. Jego poprzedni projekt "Cyberemotions" dotyczył rozprzestrzeniania się emocji w sieci, m.in. w internetowych komentarzach.